poniedziałek, 24 września 2012

94.Irlandia - pierwsza i do tego trochę Polska

Wraz z ukraińską milczącą pocztówką znalazłam w skrzynce pierwszą pocztówkę z Irlandii (trzeba się tam kiedyś wybrać, tak tam jest ładnie!) Kartka przybyła z oficjalnej wymiany od Monikuchy, którą serdecznie pozdrawiam!:D

1,741 km 9dni!
Irlandia zawsze kojarzyła mi się ze spokojem, trawą i magią. Tam naprawdę na takich odludziach człowiek musi to poczuć. Szczerze w to wierzę!

W tańcu irlandzkim ręce zawsze trzymane są blisko ciała. Ale dlaczego? Jest to pozostałość po czasach, kiedy tańce były zabronione i odbywały się w ciasnych pomieszczeniach piwnicznych. Inna przypowieść mówi, że ręce są trzymane na pamiątkę buntu przeciwko najeźdźcom brytyjskim, a symbolizują spętanie.

2 komentarze:

  1. Też swoją pierwszą Irlandię dostałam z widokiem na Glendalough :) Z tym, że sama ją wybierałam od Cleo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O! A ja to się nawet pochwalę, że w Glendalough byłam :D Naprawdę piękne miejsce, zresztą jak cała Irlandia dla mnie, choć mniej wynikało to z tych tam zabytkowych budynków (bodajże najstarszy kościół w Irlandii?...), a bardziej po prostu z przyrody - strumyczki, jeziorko, etc etc...jakoś tak uspokajało :)

    OdpowiedzUsuń