czwartek, 26 lipca 2012

71. Estonia - mali kochankowie

Wczoraj przybyła kolejna kartka. Ucieszyłam się, bo ostatnio w skrzynce hulał wiatr. Moja radość wzrosła jeszcze bardziej, gdy zobaczyłam, że do mojej kolekcji dołączył nowy kraj.
Proszę Państwa, oto Estonia!

Tylko 2 dni! I 1,121 km
To może teraz coś o Estonii! Jest to państwo w Europie północnej, powstałe po I wojnie światowej. Nazwa państwa może być wywodzona ze słowa Aestii, czyli nazwy nadanej przez starożytnych Germanów ludom zamieszkującym tereny na północny wschód od Wisły.
Obecnie Estonię zamieszkuje 2,2 tys. Polaków.

czwartek, 19 lipca 2012

70.USA: Minnesota - Elvisomania!

 I tak oto udało mi się uporządkować moje wszystkie postcrossingowe zaległości. Jestem z siebie dumna!
A ostatnią pocztówką jaką dostałam była kartka z Minnesoty, której nadawca jest ogromnym fanem Elvisa!

7,580 km, 9 dni i już Elvis śpiewa w mojej skrzynce:)
Lubię Elvisa, więc nawet się cieszę z takiej ładnej, czarno-białej pocztówki. Ale wiadomość była wręcz niesamowita! Traktowała o Ameryce i oczywiście o samym Elvisie. Nadawca pisze, że osobiście widział go 3 razy:) Wiadomość była pisana z wielką pasją i to uświadomiło mi, jak różnych ludzi mogę poznać dzięki postcrossingowi.
Naprawdę fajna kartka. (A! Znaczek też był elvisowy:))

Elvis Presley sprzedał ponad miliard płyt na całym świecie – najwięcej w dziejach muzyki

69. Rosja - Nu pogodi!


Kolejna pocztówka z serii "Wilk i zając" zawitała ostatnio do mojej skrzynki. Naprawdę umiłowałam sobie wszystkie te bajkowe pocztówki. Duże dziecko, cóż zrobić!

1,867 km, 16 dni (z Rosji!)

Naprawdę fajna pocztówka. Zgodna z preferencjami, ładna, z przemiłą wiadomością i jeszcze doszła z Rosji w 16 dni. Nic, tylko zazdrościć!:)

Ciekawostka! W bajce "Wilk i Zając" można doszukać się kryptoreklam firmy Nokia. W odcinku 17 ("Na wyspie") banda zająców-kanibali ogląda bajkę "Wilk i Zając" w telewizorze firmy Nokia, a w odcinku 18 ("W supermarkecie") Wilk wsiada z Zającem do sportowego samochodu wyposażonego w radio Nokia.

68. Holandia - piękny Amsterdam.

Za niedługo będzie moja pierwsza setka na postcarossingu! Swoją drogą ciekawe z jakiego kraju przyjdzie wtedy pocztówka:)
Moja kolejna kartka z Holandii to przepiękny Amsterdam. Stwierdziłam nawet ostatnio, że  w najbliższym czasie po prostu muszę tam się wybrać i basta! To miasto musi mieć niepowtarzalny urok, jestem o tym przekonana.

699 km, 11 dni
Dzięki swoim licznym kanałom Amsterdam nazywany jest często Wenecją Północy:)

67. Japonia - przyczajona owca.


Jeszcze nie zdarzyło mi się niestety otrzymać z Japonii pocztówki-perełki traktującej o kulturze, historii czy zwyczajach tego niesamowitego kraju. Ale pocztówka którą tym razem dostałam wydaje się bardzo miła:)
Przesłodka owca przywędrowała do mnie w 9 dni, pokonując tym samym 8,805 km.
 Niestety do głowy nie przychodzi mi żadna ciekawostka. Z googli dowiedziałam się jedynie, że owce występują chyba prawie wszędzie na świecie a gatunków jest tyle, że nawet nie potrafię tego zliczyć.

Już wiem! Australia! Australia to kraj, gdzie żyje więcej owiec niż ludzi: owce: 94,5 mln, ludzie: 20 mln:)

66. Finlandia - cudne, cudne muminki!

Z Finlandii przyszło kolejne cudeńko. Muminki! Podoba mi się niesamowicie. Jestem zachwycona tym bardziej, że rysunek zbliżony jest do ilustracji książkowych:)

4 dni, 1,561 km
 Właśnie doczytałam się, że w Tampere, trzecim co do wielkości fińskim mieście, mieści się Muzeum „Dolina Muminków”. Muszę dopisać kolejne miasto do mojej listy 'must see'!



65. Niemcy - radosna zakonnica

Kolejna kartka z Niemiec dająca dużo radości. Chociaż to nasi "sąsiedzi", więc dostawanie od nich kartek nie daje wielu emocji i radości z egzotyki, to jednak ja zawsze jestem bardzo zadowolona. Wydaje mi się, że oni muszą tam mieć niesamowity wybór pocztówek. Pocztówkowy raj!:D

696 km i zakonnica przyjechała do mnie w 5 dni!:)

Kartka daje radość i również o szczęściu traktuje:
Szczęście to żyć, jakby miał to być ostatni dzień naszego życia i szczęście to być kimś niepowtarzalnym.

64. Indie - trochę zepsuta (ale piękna!) niespodzianka

Ostatnio przybyła też przepiękna kartka z  Indii. Gdyby przyszła do mnie w lutym to patrzyłabym na nią godzinami i marzyłabym jedynie, żeby znaleźć się właśnie tam, o koło tej palmy!

6,714 km - jak na taki dystans 8 dni to nic!:D
A teraz dlaczego zepsuta? Ponieważ nadawczyni gdy tylko mnie wylosowała napisała do mnie wiadomość. I że bardzo się cieszy że mnie wylosowała, i że już wysyła kartkę.
Byłam tak zdziwiona, że na początku kompletnie nie połapałam się o co chodzi. Ale mimo wszystko mogę cieszyć się z tej pocztówki, bo jest naprawdę przepiękna! (czego zdjęcie niestety nie oddaje)

To może coś o językach tym razem: językiem oficjalnym w Indiach jest hindi. Język angielski pełni rolę języka pomocniczego, łącznikowego. Ponadto jest 21 języków konstytucyjnych, dopuszczanych jako języki wykładowe i urzędowe w określonych stanach assamski, bengali, bodo, dogri, gudźarati, kannada, kaśmiri, konkani, maithili, malajalam, manipuri, marathi, orija, pendżabski, nepali, santali, sindhi, sanskryt, język tamilski, telugu, urdu.

63. Francja - Alzacja!


Przyszła ostatnio kolejna kartka od Francuza z którym koresponduję. To są jedyne francuskie kartki, które do mnie przychodzą. Chyba nigdy nie wylosowałam nikogo z Francji, mi też kartka przez postcrossing z tego kraju nie przyszła. A szkoda - chciałabym sobie popisać po Francusku.
Ale to samo jest z Wielką Brytanią - mam malutkiego fioła na jej punkcie i jeszcze nic!
No cóż, poczekamy zobaczymy.

Kompletnie nie mam pojęcia ile podróżowała kartka, bo odpadł znaczek.
Ale zazwyczaj 3 dni, więc tego się będę trzymać:)



Jak tak dalej pójdzie, to chyba zdobędę wszystkie 22 regiony francuskie! Każda kartka jest z innego, chyba nawet będę to oznaczać:) Tym razem Alzacja.

W Alzacji oprócz języka Francuskiego panuje tzw. dialekt alemański. Wynika to z sąsiedztwa tego regionu z Niemcami. Podobno niektórzy ludzie mówią tam tak dziwnie, że i Francuz i Niemiec mieliby niemałe problemy ze zrozumieniem przekazu:D

62. Litwa - przepiękny widoczek.


Następna zdobycz przywędrowała z Litwy. Przedstawia tak piękny krajobraz, że musiałam się dobrą chwilę zastanawiać, czy jest to zdjęcie czy może obraz!
A oto i ona:
2 dni, 662km - cudny wynik!
Wiadomość była również bardzo miła:) Poznałam dwa tamtejsze przysłowia:

*A silent pig digs the deepest root - chyba przeciwieństwo naszej muczącej krowy co mało mleka daje:)
*Not all that glitters is gold - tak jak u nas:)

61. Rosja - zebra i tyle.

Kolejna pocztówka przywędrowała z Rosji. Kartka przedstawia prześliczną zebrę!:)
        Niestety nic więcej nie potrafię powiedzieć, bo to już moja druga pocztówka z Rosji z samym "hello".

38 dni, 1,401 km - jak na Rosję to nieźle!
  A po Rosyjsku zebra to Зебра

60. USA -Michigan: prawdziwie amerykańska koperta

Gdy parę tygodni temu sprawdzałam pocztę, byłam pod dużym wrażeniem. Ktoś wysłał mi list! A koperta podobała mi się bardzo. Stwierdziłam, że wygląda bardzo amerykańsko, nie wiem czemu:


9 dni, 7,212 km
A w środku niespodzianka. Zapisana kartka i list opowiadający o nadawcy, o mieście Saginaw, o  Michigan (z przedstawieniem całej historii tego stanu!)... no cóż, takie przesyłki nie zdarzają się często:)

Nazwa stanu Michigan pochodzi Nazwa pochodzi od jeziora Michigan, a tu od słowa misshikama (wielkie jezioro) z języka odżibwe.

59. Rumunia - zupełnie nierumunskie widoki!


Dwa tygodnie temu dostałam moją pierwszą Rumunię! Nie wiem czy jest to bardzo popularny kraj jeśli chodzi o postcrossing, ale bardzo się ucieszyłam z nowego państwa w mojej kolekcji:)
7 dni, 860 km - chyba dobrze!
Kartka bardzo ładna i kompletnie nie kojarzy mi się z Rumunią. Kraj ten postrzegam raczej jako zbiorowisko zamków, mrocznych tajemnic, lasów... a tu taka słodka niespodzianka:)

A ciekawostka? Z zajęć pamiętam, że Rumunia należy do Międzynarodowej Organizacji Frankofonii.

poniedziałek, 9 lipca 2012

58. Holandia - szalone multi

Kartka przyszła z Holandii i jest najzwyklejszym na świecie multiview, jakie można znaleźć chyba na każdej poczcie w Europie.
867 km i 6 dni... standardzik:)
Mnóstwo takich pocztówek krąży po świecie, a mnie zawsze zadziwia to, że ludzie produkują mnóstwo takich "potworków". To nie jest coś co lubię, pocztówka nie grzeszy urodą, ale jednak nie mogę sobie odmówić uśmiechu kiedy patrzę na takie multi. 

A jak ktoś twierdzi, że multiview były pierwszymi pocztówkami to grubo się myli! Jedną z pierwszych pocztówek jest kartka przedstawiająca artylerzystę - księgarz August Schwartz nadrukował w narożu strony adresowej karty korespondencyjnej ilustrację w 1870 roku.

57. Niemcy - niezły kawałek sztuki


Kolejna pocztówka przybyła z Niemiec. I jest dla mnie ciekawa pod paroma względami. Ciekawa, fajna, intrygująca, miła..ciężko to określić. Na razie sama pocztówka:
573 km, 6 dni i motyle przyleciały do mojej skrzynki:)
 Jest to dzieło autorstwa Salvadora Dali. Pewnego czasu interesowałam się jego dziełami, ale teraz nad wszystko inne miłuję secesję. Pocztówka zapisana jest po francusku i to pismem łudząco podobnym do pisma mojej przyjaciółki. Jak to zobaczyłam, to się wręcz nadziwić nie mogłam:)

Salvador Dali tak naprawdę nazywał się:
             Salvador Domènec Felip Jacint Dalí i Domènech, marquès de Dalí de Púbol

56. Ukraina - zamkowa kraina


Miesiąc temu przyszła pocztówka z Ukrainy. Czy ładna, czy brzydka - ciężko ocenić:) Od koszmarków jej daleko:)

13 dni z Ukrainy, 323 km...nie jest tak źle!

Nadawczyni pisze, że Ukraina jest bogata w zamki. Nigdy tak o Ukrainie nie myślałam, ale może warto to sprawdzić?
A budowla z pocztówki to Zamek Palanka