Wczoraj przyszła kartka z Hong Kongu. Naprawdę zastanawiająca. Zdjęcie dość niewyraźne, jakby robione jakimś starym analogiem. Faktura jakby... "tekturzana". Nic wskazującego na dany kraj, jedyną wskazówką był stempel przybity z przodu pocztówki. Nawet po zarejestrowaniu zaczęłam zastanawiać się, czy jest to pocztówka. Znalazłam adres wydawcy i rzeczywiście - kartka pocztowa jak się patrzy.
Oto i ona:
Oto i ona:
8,509 km i nawet taki niewyraźny pan dojdzie do Polski w 11 dni. |
Nie wiem co mam o niej myśleć, ciężko więc jest mi znaleźć jakąś adekwatną ciekawostkę do tego posta.
Tak więc może coś o Hongkongu. Jest to jedyne miasto na świecie, które może pochwalić się dwupiętrowymi tramwajami:)
Nie lubię takich pocztówek....czy naprawdę ludziom, którzy wysyłają takie "cuda" to się podoba, czy po prostu wysyłają jak leci...
OdpowiedzUsuń