Kiedy studiowałam było więcej czasu na wszystko. Teraz łapię skrawki wolnych chwil nawet na całkiem prozaiczne czynności, wiec skanowanie i opisywanie pocztówek spadło na dalszy plan. A pierwsze pocztówki dotarły do mnie już 10 dni temu! Dokładnie 1 lutego. A pierwszą z nich była... (tu przydałby się dźwięk werbli) ta fantastyczna kartka z Düsseldorfu!
Czy nie jest przepiękna? Zawodowo jestem związana ze sztuką, ale piękne jest to, że wciąż sztuka potrafi przyjść też do mnie, pod same drzwi!
Pocztówka pokonała 842 km i była u mnie już w 6 dni od wysłania.
Three years ago I had more time than I have now. It's hard to find some free moments, so keeping the blog wasn't my priority. So again I've got backlog! I've received my first cards 10 days ago - February 1st, preciesely. And "the first of the first" was this georgeous postcard from Düsseldorf!
Isn't it beautiful? The great thing is that I work in a museum, and still I'm not fed up with art. And I'm really happy that I can find some "paintings" in my mailbox :)
Piękna! :D Rząd samochodów ciekawie wygląda!
OdpowiedzUsuńBardzo ładna, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuń