Parę dni temu moją uwagę w 
galerii przykuła śliczna pocztówka z brokatowo-kolorową sową. Bez 
dłuższego namysłu polubiłam pocztówkę (ach to moje zamiłowanie do sów!) i
 szczęśliwie nadawczyni napisała, że z chęcią wyśle mi taką samą. 
Umówiłam się zatem na swap i przyszła... inna! Ale nie mam jej tego za 
złe, bo nadawczyni się wytłumaczyła a poza tym mam dwie sowy! 
Oto i one:|  | 
| Ta sama seria, więc jestem szczęśliwa! Piękne sowy przyleciały dość szybko:D | 
 A kolejny powód do radości jest taki, że kartka przybyła ze Szwajcarii. Rzadko mi się trafia ten kraj, nawet chyba jeszcze offa nie miałam:(
W Szwajcarii obowiązują 4 języki urzędowe: niemiecki, francuski, włoski, romansz.
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz